- Text Size +

Uwaga! Ta Historia zawiera Giantess Vore, Trawienie oraz końcową scenę z delikatnym scat! Czytasz na własną odpowiedzialność!


Szkolny Projekt


Dzisiaj był Piątek, ostatni dzień szkoły przed weekendem! Ta myśl w miarę poprawiła mi humor, nie przepadałem za szkołą. Co prawda ma swoje plusy, można się spotkać ze swoimi znajomymi, spędzić z nimi troszkę czasu. Jedną z takich osób jest Bridget, moja przyjaciółka z klasy którą znam od bardzo dawna. Bridget ma 160 cm wzrostu, ma całkiem krągłą figurę, ale mi to osobiście nie przeszkadza. Długie brązowe włosy i duże brązowe oczy, styl ubioru pasuje idealnie do opisania książkowego nerda. Jest wielką fanką biologii i innych tego typu zagadnień. To najmilsza osoba jaką znam, jej jedynym minusem to naiwności i łatwowierność, wielokrotnie daje się wykorzystywać na różne sposoby, czy to w pomocy z jakimś zadaniem czy załatwianiem spraw z nauczycielami. 


Dzisiejszy dzień mija mi całkiem sprawnie. Została już tylko ostatnia lekcja, biologia. Wszedłem do klasy i usiadłem w ostatniej ławce przy oknie. Jak na każdych zajęciach dosiadła się do mnie Bridget. Jak zwykle na biologii była bardzo skupiona, to w końcu jej ulubione zajęcia. Gdzieś w połowie lekcji nasza nauczycielka ogłosiła zadania domowe na weekend. Dobraliśmy się więc w pary ja z Bridget i udaliśmy się następnie do biurka nauczycielki losując losowy temat projektu. Bridget włożyła dłoń do puszki z karteczkami i wylosowała nasz temat. ‘Wyobraźnia w Biologii’ Zdziwiłem się, gdy Bridget przeczytała nasz temat, w jej oku zauważyłem błysk zachwytu, przerwany delikatnym uśmiechem naszej nauczycielki.


“No Proszę! Trafiliście na temat którego jestem najbardziej ciekawa! Chodzi w nim o to, że musicie opisać jakieś zjawisko lub opisać jakiś eksperyment który obecnie nie jest realny do wykonania w przyrodzie ale od czego właśnie macie wyobraźnie! Czym bardziej abstrakcyjny i ciekawy pomysł tym lepiej dla was!”


“Dobrze Proszę Pani! Myślę, że mam już pomysł!”


Z uśmiechem Bridget złapała mnie za nadgarstek i pociągnęła w stronę naszej ławki. Wydawała się podejrzliwie wesoła


“Co ty nagle taka szczęśliwa? Temat który wylosowaliśmy może być o wszystkim i o niczym! Nie wiem czy podołamy..”


“Oh Jude nie musisz się tym kompletnie przejmować! Mam naprawdę świetny pomysł o którym możemy napisać! Wpadniesz do mnie na weekend? Moich rodziców nie będzie w domu. Będzie tylko moja młodsza siostra Ami, ale o nią się nie przejmuj nie będzie nam przeszkadzała”

“No dobra, w sumie mogę do Ciebie wpaść, to jaki masz pomysł?”


“To będzie niespodzianka! Zaufaj mi!”


Lekcje dobiegły już końca. Pożegnałem się z Bridget i umówiłem się z nią pod wieczór. W drodzę do domu zastanawiałem się, co takiego mogła wymyślić. Ciężko było przewidzieć jej ruchy. Była molem książkowym oraz niespełnionym pseudo-naukowcem, prawdę mówiąc mogłoby wydarzyć się absolutnie wszystko.


Zjadłem obiad i wróciłem ogarnąć się do swojego pokoju. Pierwszy raz pójdę do jakiejś dziewczyny na cały weekend! W końcu oboje mamy po osiemnaście lat, czy w jakiś specjalny sposób powinienem się na tą okazję przyszykować? Z drugiej jednak strony szybko porzuciłem tą opcję. Była moją przyjaciółką nie wiem czy byłbym w stanie z nią to zrobić, w dodatku gdzieś w jej domu krążyć będzie jej młodsza szesnastoletnia siostra. Obawiam się, że nie czułbym się zbyt komfortowo. Porzuciłem te myśli, w końcu idę do niej tylko napisać wspólnie projekt i spędzić miło czas, na jakieś dorosłe zabawy przyjdzie jeszcze czas. Ubrałem się w luźne dresy i krótką czarną koszulkę i udałem się w stronę jej domu. Mieszkała jakieś dwadzieścia minut drogi ode mnie, więc króciutki spacerek dobrze mi zrobi. Dotarłem do jej mieszkania i zapukałem do drzwi


“Hej! Cieszę się, że już jesteś! Wejdź!”


Od razu rzucił mi się w oczy jej biały fartuch oraz duże okulary. Wyglądała niczym jakiś naukowiec. Wyobrażałem ją swoje zdecydowanie w innym wdzianku, ale przynajmniej teraz jestem pewny, że do niczego między nami nie dojdzie. Gdy tylko przekroczyłem próg mieszkania poczułem lekki dreszczyk. Skoro jest tak ubrana, to pewnie planuje jakiś dziwny eksperyment. Los akurat trafił na mnie, że będę tym królikiem doświadczalnym. Zaprowadziła mnie do swojego pokoju. Ściany były koloru brązowego, wszędzie można było zauważyć książki. Główną uwagę zwróciłem na jej biurko, gdzie znajdowało się parę mikroskopów i innych biologicznych przyrządów. Usiedliśmy na jej łóżku patrząc się na siebie.


“Więc emm… Co takiego wymyśliłas?”


“Wiesz Jude.. Ostatnio troszkę.. em.. eksperymentowałam!! I no cóż.. Stworzyłam coś na wzór kurczącego eliksiru..”


“Zaraz zaraz.. czekaj.. czy to właśnie planujesz przetestować na mnie jakiś eliksir kurczący i napisać o tym prace?”


“Dokładnie tak”


“Mam co do tego wątpliwości.. czy to aby na pewno bezpieczne?”

“Em.. no cóż. Wlałam troszkę tego eliksiru mojemu kotu.. Wszystko zadziałało a on czuł się całkiem dobrze! Po dwóch dniach wrócił do normalności.”


“No dobrze.. czyli nie masz pewności czy to zadziała na człowieka?”


“Nie”


“I chcesz żebym był pierwszy który to sprawdzi?”


“Tak”


“Chyba nie jestem na tyle głupi, żeby zaryzykować coś takiego za dobrą ocenę z biologii”


“Proszę Jude! Za coś takiego na pewno dostaniemy najlepsza ocenę! Bardzo mi na tym zależy! Obiecuję, że jakoś Ci to wynagrodzę!”


Jakoś mi to wynagrodzi? Dziwne myśli przeszły przez moją głowę. Będąc skurczonym mogłaby robić ze mną masę zboczonych rzeczy, to dość intrygująca wizja, ale czy w taki sposób chciałbym przeżyć swój pierwszy raz z jakąś kobietą? Czy akurat z nią?


“A ile mniej więcej wzrostu będę miał?”


“Mój kot po pomniejszeniu miał około 4 centymetry.. Więc myślę, że pewnie będziesz miał podobnie.. Oczywiście Cię zmierzymy!”


“Więc wychodzi na to, że jeżeli się zgodzę, będziesz skazana na pilnowanie mnie przez cały weekend?”


“Jeżeli się zgodzisz to obiecuję, że będę najdelikatniejszą opiekunką jaką tylko mógłbyś mieć!”


“Cóż em.. no nie wiem”


“Proszę Jude! Będzie fajnie zobaczysz! Będziesz pierwszym człowiekiem który tego dokona! Może kiedyś sprawi to, że będziesz sławny?”


“Sława? To chyba ostatnie, co chciałbym mieć w życiu. No dobra, jako, że bardzo Cię lubię, zrobie to dla Ciebie Bridget! Tylko masz mi obiecać, że wrócę do normalności!”


“Myślę, że wszystko powinno być w porządku!”


“No dobrze, podaj mi ten eliksir”


Bridget wstała i zaczęła przeglądać różne dziwne kubeczki w rogu jednej z szafek. Po chwili uśmiechnięta podbiegła do mnie, i wystawiła kubeczek z dziwną zieloną cieczą


“Gdy tylko to wypijesz, powinieneś na chwilę stracić przytomność, gdy się obudzisz będziesz już leżał w moich dłoniach”


“No dobra.. raz się żyje. Mam nadzieję, że nie będę tego żałował”


Przechyliłem kubeczek i wlałem całą jego zawartość do moich ust. Miał gorzki smak więc nie czekając ani minuty dłużej połknąłem całą zawartość. Poczułem dziwne ukłucie w brzuchu. Nie działo się jednak nic. Patrzyliśmy się sobie w oczy, było widać, że jest troszkę zaniepokojona. Sam nie wiedziałem jak zareagować. Wlałem w siebie coś, co nie działa. A co jeżeli pomyliła kubeczki? Co jak zaraz wyrośnie mi jakiś ogon? Albo zacznę latać? Moje rozważania przerwał rozmazujący się obraz przed moimi oczami, zacząłem powoli tracić przytomność.


Gdy się ocknąłem było mi naprawdę zimno, czułem się dziwnie. Przetarłem swoje oczy i spróbowałem wstać. Znajdowałem się na czymś miękkim. Gdy tylko wrócił mi w pełni wzrok, zauważyłem, że jestem nagi w dodatku stałem na gigantycznej dłoni. Podniosłem swoją głowę wyżej i zauważyłem gigantyczną twarz Bridget. Od razu zrobiłem się cały czerwony zasłaniając swoje krocze rękoma. Odpowiedziała mi delikatnym chichotem również delikatnie się rumieniąc.


“A więc udało się! Żyjesz! Już się bałam, że się nie obudzisz!”


Po chwili złapała mnie w dwa palce i powolutku odłożyła na swoje biurko


“Przepraszam, ale nie mam żadnym ubrań dla lalek, albo bardziej żelkowych miśków. Jesteś naprawdę malutki!”


Mówiąc to sięgnęła po jedną ze swoich linijek i przyłożyła ją obok mnie.


“Wyprostuj się! O tak! Dokładnie tak! A więc zobaczmy.. hm.. masz niecałe 5 centymetrów wzrostu! Jesteś delikatnie większy od mojego kota! O rany od czego by tu zacząć!”


“Bridget!!! Czy możesz dać mi coś do zakrycia! Naprawdę nie czuje się komfortowo stoją przed tobą nago!”


“Jak już wspominałam, że mam żadnych ciuszków dla lalek! Masz oderwij sobie troszkę materiału z chusteczki. Ja za chwilkę do Ciebie wrócę, troszkę mnie boli brzuch i muszę pójść no wiesz.. za potrzebą”


Jak powiedziała tak też zrobiła, wybiegając praktycznie sprintem z pokoju. Oderwałem kawałeczek materiału z chusteczki, wystarczająco żeby się zasłonić gdy nagle usłyszałem otwierające się drzwi, co tak szybko? Gdy tylko mój wzrok powędrował w ich stronę omal nie zbladłem


“Bridget! Sorki, że wam przeszkadzam chcecie może troszkę pizzy?”


Była to Ami, młodsza siostra Bridget. W odróżnieniu od niej Ami była troszkę wyższą bo mierzącą 165 cm wzrostu dziewczyną, z krótkimi brązowymi włosami. Miała błękitne oczy i była ubrana w luźną czarną bluzę odsłaniającą pępek z którego mocno w oczy rzucał się srebrny kolczyk. Była totalnym przeciwieństwem Bridget. Sprytna i momentami chamska, również świetnie manipulowała swoją łatwowierną siostrą. Przeszył mnie ogromny stres i strach, było praktycznie pewne, że zaraz mnie zauważy.


Weszła do pokoju rozglądając się, zdziwiona, że nikogo nie zastała. Nagle jej wzrok powędrował na biurko. Nie mogła uwierzyć co właśnie zobaczyła. 


“Niesamowite! Czy to ty Jude? Jak to się stało? Czy moja mądra siostrzyczka Cię zmniejszyła? Gdzie ona teraz jest?”


“Emm ona poszła do..”


“Cii, w sumie to nie istotne. Teraz jesteśmy tu tylko ty i ja! Jude! Przyznam się, że wiele razy Ci się przyglądałam! Jesteś całkiem przystojnym facetem! Ale jest pewien problem..”


“Jaki?”


“Bo widzisz Jude.. Posiadam pewną fantazję. Fantazję którą twój obecny stan umożliwia mi zrealizować! Jejku! Tyle razy to sobie wyobrażałam”


Nagle energicznym ruchem chwyciła mnie w dwa place i uniosła do góry, odleciał mi kawałek chusteczki przez co znów zrobiłem się cały czerwony.


“Zawstydziłeś się? A może jest Ci po prostu zimno? Nie martw się Jude.. Za chwilę zaprowadzę Cię w cieplutkie miejsce..”


“Cieplutkie? Ale o czym ty.. Wooah! Czekaj! Co ty wyprawiasz?”


To jedyne co udało mi się wykrzyczeć gdy energicznym ruchem przybliżyła mnie do swojej twarzy. Wpatrywała się we mnie swoimi gigantycznymi niebieskimi oczami przegryzają i oblizując swoje usta. Moje obawy stały się faktem, gdy nie przedłużając po prostu otworzyła swoje usta i położyła mnie na swoim języku.


Ami włożyła malucha do połowy jej ust. Czuła jego malutkie rączki obijające się o jej język. Próby kopnięć w jej wargi czy brodę również wprawiły ją w delikatny chichot. Zawsze o tym marzyła, była wielką fanatyczną Giantesss Vore. Nie mogła przegapić takiej okazji, nawet jeżeli skurczonym okazał się przyjaciel jej siostry, w którym od zawsze się podkochiwała. W końcu teraz zawsze będą razem! Z tą myślą wessała całe jego ciało od środka bawiąc się i rzucając nim od policzka do policzka..


W momencie gdy zostałem wessany do środka jej język nie dawał za wygraną. Rzucała mną na lewo i prawo, co chwilę ssąc i bawiąc się mną. Jej język był bardzo masywny a woń z jej ust pachniała ananasem i szynką. Mogłem się teraz domyślić, jaką pizze jadła. Moje obawy walczyły z narastającym podnieceniem. Jakby nie patrzeć jej język obcierał się o moje krocze powodując podniecenie. Walczyłem jednak z tym, nie chciałem by ten pierwszy raz skończył się w ustach siostry mojej przyjaciółki.


Ami delektowała się malutkim Jude. Sama będąc w siódmym niebie. Gdy lekko przykucnęła sobie obok łóżka siostry i już miała zacząć masować się w miejscu swojej muszelki przez jeansy Bridget wróciła do środka. Panika i szok zawładnął Ami gdy pośpiesznie spróbowała przełknąć zawartość jej ust.


Ssanie tylko się nasilało a ja nie mogłem nic na to poradzić. Liczyłem, że jej fantazją było po prostu bawienie się malutkim człowiekiem w ustach. Szybko jednak poznałem jej prawdziwe zamiary, gdy nagle ssanie i rzucanie mną zatrzymało się. Chwilkę nic się nie działo, leżałem mocno wyczerpany na jej języku, z jednej strony szczęśliwy, że udało mi się nie wystrzelić ładunku. Gdy już miałem wykrzyczeć prośbę o uwolnienie mnie jednym energicznym ruchem jej język rzucił mną do tyłu od razu wrzucając mnie do ogromnej ciemnej przepaści


GULP!!!


Głośne przełknięcie wydobyło się z Ami. Bridget stała w szoku patrząc na to, jak jej siostra męczy się z przełknięciem. 


GULP


GULP


GULP!!!


W końcu po paru próbach udało jej się przełknąć obserwując, jak malutka górka wędruje z jej przełyku w dół, zanikając tuż za jej obojczykiem. Ami wydała z siebie głośne beknięcie


BURP!


Zadowolona poklepała się po swoim brzuchu wstając i podchodząc do swojej siostry wtulając się w jej ramiona


Leciałem w dół jej przełyku próbując wiercić się i walczyć. Miejscami udawało mi się na chwile zatrzymać, jednak jej silne mięśnie pchały i dociskały mnie. Nie miałem szans, po prostu kolejne próby jej przełykania wysyłały mnie cały czas w dół gdy nagle wpadłem na coś miękkiego. Było bardzo ciemno w dodatku gorąco. W jej żołądku znajdowało się wiele kawałków przeżutej pizzy, dzięki czemu miałem mniej więcej na czym stanąć. Żołądek był już momentami wypełniony jakąś cieczą, która nie pachniała najlepiej. Gdy tylko udało mi się ustabilizować swoją pozycję, nagle zerwało mnie z nóg gdy poczułem, że zaczęła szybko się poruszać


“Ami? Coś ty właśnie zjadła? Gdzie jest Jude?”


“Bridget.. Przepraszam! Twój przyjaciel okazał się naprawdę okropnym zboczeńcem!”


“Ale.. Ale jak to? Co się stało?”


“Gdy tylko weszłam do twojego pokoju, gdyż chciałem zaproponować wam troszkę pizzy od razu zaczął do mnie wymachiwać z twojego biurka. Byłam w lekkim szoku, jak on stał się taki malutki! Gdy tylko do niego podeszłam zaczął mi opowiadać o jakiejś swojej chorej fantazji! Że niby chce zostać połknięty żywcem i strawiony przez jakąś ładną kobietę”


“To niewiarygodne! Dlaczego nigdy mi o tym nie powiedział? Przecież ja również..”


“Właśnie! Bridget! Bo widzisz.. On powiedział mi, że mu się nie podobasz.. że jesteś okropna! że byłabyś ostatnią dziewczyną w której chciałby się znaleźć! Nie mogłam już dłużej znieść tego co mówi i w złości wrzuciłam go do buzi! Chciałam go leciutko nastraszyć ale gdy nagle weszłam do pokoju po prostu przełknęłam..”


Bridget poczuła duży smutek wewnątrz. Czy aby na pewno jej siostrzyczka mówi prawdę? W sumie nigdy jej nie oszukała, a Jude często dziwnie się patrzył na Ami. Bridget westchnęła smutna przytulając się do swojej siostry


“Mógł chociaż z tym poczekać. Mieliśmy projekt do napisania…”


BURP!!!


“Ups! Przepraszam Bridget! Mój posiłek chyba nie jest zbytnio zadowolony, trudno! Nawet jeśli zmienił zdanie nie mogę go już wypuścić, nie po tym jak Cie potraktował!”


Serce Ami zaczęło jednak czuć współczucie. Widok smutnej Bridget nie był widokiem który lubiła widzieć. Zdarzało jej się wykorzystywać czasami swoją siostrę, ale przez to, że Bridget zawsze była dla mnie miła, nie była w stanie tego aż tak nadużywać.


“Czy mogę Ci jakoś pomóc siostrzyczko? Może ja będę mogła napisać z tobą tej projekt? O czym mieliście napisać?”


“Mieliśmy otwarty temat, dlatego pomyślałam, że przeprowadzę parę eksperymentów z skurczonym Jude.. Teraz sama już nie wiem”


“Hmm, A co myślisz o opisaniu systemu trawiennego?”


“Trawienie chyba nie jest niczym wyjątkowym i nowym w biologii”


“Ale trawienie skurczonego człowieka już tak! Możemy spędzić razem resztę wieczoru! Mam jeszcze troszkę pizzy! Obejrzymy sobie coś wspólnie! W tym czasie, będziesz mogła zanotować sobie wszystko i posłuchać co się dzieje w moim brzuchu!”


Ami złapała się delikatnie za głowę, delikatnie się uśmiechając. Pomysł wkręcenia jej siostry do jej fantazji jako obserwatora wydał jej się strasznie podniecający, z drugiej jednak strony, czy to aby na pewno dobry pomysł? Spojrzała na twarz swojej starszej siostry. Wyraz jej twarzy zmienił się z smutnego na delikatny zachwyt


“W sumie.. to może być intrygujące! Zaraz do Ciebie przyjdę przygotuje sobie notatnik!”


“Jasne siostrzyczko! Będę czekała w swoim pokoju!”


Ami wyszła z pokoju Bridget i zaczęła kierować się w stronę swojego pokoju. Czuła malutkiego Jude walczącego w jej żołądku to było coś wyjątkowego, uczucie którego zawsze pragnęła. Tak bardzo było jej żal, że nie mogła ponieść się swojemu podnieceniu. Nie mogło wyjść na jaw, że zjadła go bez jego pozwolenia. Weszła do swojego pokoju od razu rzucając się na swoje łóżko. Położyła się na plecach kładąc i głaszcząc swój brzuszek


“Oh Jude.. Jak dobrze, że Bridget jest taka łatwowierna… Naprawdę uwierzyła, że sam pchałeś mi się do żołądka! No cóż, mam nadzieję, że dobrze się tam bawisz”


Przysłuchiwałem się całej rozmowie, była dla mnie całkiem zrozumiała, momentami zagłuszana pracą jej żołądka czy biciem serca. Nie mogłem uwierzyć, że Bridget tak po prostu zaakceptowała fakt, że jej siostra mnie po prostu zjadła! Ehh czasami naprawdę żałowałem, że ma taki charakter. Wygląda na to, że dzisiaj będą tego największe konsekwencje. Zacząłem się rzucać i walczyć próbując jakoś zmusić ją do wymiotów lub chociaż poświęcenia mi uwagi. Próbowałem krzyczeć, błagać o uwolnienie, ale bez skutku, raczej nie było mnie słychać. W pewnym momencie przeszedł mnie istny tajfun gdy nagle poczułem, jak Ami szybkimi krokami zaczęła gdzieś iść, najgorsze miało dopiero nadejść gdy cały jej żołądek wywróciło do góry nogami, zacząłem odbijać się od ścianek jej żołądka, niczym piłeczka pingpongowa. Po chwili turbulencja ustała a ja poczułem dwa mocne uderzenia, które zatrzęsły całym żołądkiem. Znów spróbowałem krzyczeć, ale bez skutku, żadnej odpowiedzi. Usłyszałem jej chichot zwycięstwa i radość, z uwięzienia mnie. Nie mogłem tego zrozumieć dlaczego mi to zrobiła.


“Już jestem”


Bridget dosiadła się obok swojej siostry trzymając w dłoni długopis oraz notatnik.


“A więc, musimy zacząć od początku! Jak to było posiadać go ustach? Żułaś go? A może jednak połknęłaś w całości? Czy było to trudne?”


Ami delikatnie pogłaskała się po swoim brzuchu, delikatnie się śmiejąc. Sięgnęła po karton z pizzą kładąc go obok siostry.


“Poczęstuj się Bridget! Odpowiadając Ci na pytanie, myślę, że można było go porównać do żelkowego misia! Tylko takiego co się rusza! To było dość wyjątkowe, bawiłam się nim jak landrynką. Postanowiłam połknąć go w całości, było to dość trudne ale w końcu udało mi się go wysłać w dół!”


“Hmm, porównanie z żelkowym misiem jest wręcz idealne! Dlaczego jednak zdecydowałaś się połknąć w całości?”


“Myślę, że wyjdzie to na plus dla twojego projektu! Dzięki temu nadal jest tam żywy i mogę po poczuć!”


“Żartujesz! Ami.. czy ja.. mogę.. posłuchać?”


“Co? em.. jasne! Nie krępuj się!”


Nie marnując ani chwili Bridget położyła swoją głowę na brzuchu swojej siostry wsłuchując się w dźwięki wydobywające się z żołądka Ami.


Cała ich rozmowa była dla mnie szokiem. Moja zmanipulowana przyjaciółka po prostu pisze sobie projekt o tym, jak jej siostra mnie połknęła! Po chwili poczułem duży ciężar od jednej ze stron jej żołądka, zdecydowanie coś położyło się na jej brzuchu! Może to Bridget? Postanowiłem spróbować, to mogła być moja ostatnia nadzieja. Krzyczałem i uderzałem ile tylko miałem sił


“Wow, chyba słyszałam Jude! Nie brzmiał raczej na zadowolonego..”


“Trudno! Mógł się zastanowić zanim zaczął wpychać się do moich ust!”


“Wow! Czy to był on! Ja.. poczułam jakieś uderzenie! O rany! To niesamowite! Jak ty to czujesz Ami? Czy to Cie boli?”


“Też go czuję, jest to naprawdę cudowne uczucie, coś jak motylki w brzuchu lub jakbyś się tak delikatnie stukała palcami!”


Siostry dyskutowały jeszcze przez jakiś czas, w końcu zrobiły sobie chwilą przerwę. Ami wybrała film na netfliksie i zaczęły zajadać się resztą hawajskiej pizzy


“Wyobraź sobie Bridget, jak ten kawałek pizzy który zaraz zjem zacznie powoli spadać na Jude! To dość zabawne!”


“Tak! Chociaż trochę mi go szkoda, wydawało mi się, że jednak żałuje swojej decyzji..”


“Skup się na filmie! Tak jak już mówiłam, mógł się zastanowić dwa razy! To był bilet w jedną stronę”


W jej żołądku zaczęło robić się coraz goręcej i duszno. Moja skóra powoli zaczęła mnie palić. W tle słyszałem chichot i dźwięki komedii. Nie mogłem już dłużej tego znieść. Z delikatnym bólem zacząłem wyprowadzać następne ciosy w jej ścianki żołądka gdy nagle rozdrobnione kawałki pizzy zaczęły spadać na moją głowę. Nie mogłem nic z tym zrobić, powoli zacząłem tracić nadzieję. Z minuty na minutę robiło się coraz gorzej…


“Bridget to był naprawdę dobry film!”


BURP!!


“Oj wybacz.. to chyba przez to co dzisiaj zjadłam!”


“Bardzo zabawnę Ami.. Czy on.. nadal.. no wiesz? Rusza się?”


“Oj, Szczerze.. Zapomniałam o nim w połowie filmu! Nie czuje go już”


“A więc wytrzymał dobre parę godzin w twoim żołądku, to też warto dopisać, no nic ja już będę szła spać. Dziękuje Ci Ami, przez tą sytuacje z Jude miło było spędzić z tobą czas, naprawdę sprawił mi dużą przykrość..”


“Dobrej nocy Bridget! Nie przejmuj się! Siostrzyczki zawsze powinny trzymać się razem”


“Ami.. Wiem, że to może będzie troszkę dziwne ale.. czy jak już no wiesz.. jutro zrobisz co musisz.. to czy.. zawołasz mnie? Chciałabym zobaczyć co z tego będzie, żeby dopisać zakończenie mojego zadania..”


“O wow, no dobrze, skoro chcesz, chociaż nie wiem, czy dużo z niego zostało”


“Dobranoc Ami!”


“Dobranoc Bridget!!”


Gdy tylko Bridget opuściła pokój Ami niemal od razu odłożyła wszystkie rzeczy z łóżka i czym prędzej się rozebrała. Czuła go jeszcze bardzo delikatnie, cały ten dzień czekała na ten moment, nie mogła dłużej zwlekać. Gdy tylko ujrzała, jak gaśnie światło w pokoju jej siostry od razu przystąpiła do masturbacji, ciesząc się swoją malutka zdobyczą w jej żołądku.


Było już zbyt gorąco, płyn znajdujący się w jej żołądku zaczął wypalać moją skórę, ostatkami sił próbowałem walczyć krzyczeć cokolwiek.. jednak to na nic. Gdy już powoli zaczynałem tracić przytomność słyszałem szybsze bicie jej serca, nagłe kołysania jej ciała były wyczuwalne również w żołądku. Nie mogłem uwierzyć, że tak po prostu robi sobie dobrze, gdy ja jestem trawiony żywcem. Dwa ostatnie uderzenia, przestałem czuć ręce, gdy nagle upadłem zamykając swoje oczy, przestając czuć ogromny ból…


Ciężko było powstrzymać się Ami od krzyków i jęków. Jej palce pracowały na najwyższych obrotach, dawno tak dobrze się nie czuła. Nagle całe jej ciało ułożyło się w łuk gdy opadła na łóżko ciężko dysząc. Poczuła bulgotanie i ciężkość na brzuchu, ale nie czuła już żadnych ruchów, a więc stało się, strawiła przyjaciela swojej siostry. Ten dzień był najlepszym dniem w jej życiu, coś o czym marzyła od dobrego roku, gdy przypadkowo napotkała ten fetysz w internecie, żeby kiedyś móc przeżyć to na własnej skórze. Troszkę żałowała, że akurat padło na Jude, ale to w jaki sposób to rozegrała zdobywając zaufanie swojej siostry spowodowało, że poczuła jeszcze większą satysfakcję. Gdy już w pełni się opanowała, poszła się odświeżyć do łazienki, ubrała następnie swoją piżamę i położyła się do swojego łóżka. Przytulając swojego ulubionego pluszaka a drugą dłonią przykładając do swojego brzuszka po prostu, zasnęła.



*UWAGA SCENA Z DELIKATNYM SCAT*



Delikatnie promyki słońca padały prosto na twarz Ami. Zaczęła żałować, że nie zasłoniła przed spaniem żaluzji. Wyciągnęła się i wstała z łóżka. Wychodząc z pokoju zauważyła Bridget siedzącą w kuchni i popijającą kawę. Po chwili Ami poczuła ciężkość na żołądku i mocne bulgotanie, w dodatku coś ewidentnie chciało wyjść z jej tyłka. Pomachała swojej siostrze i czym prędzej weszła do toalety. Sciągnęła spodenki od piżamy i usiadła na kiblu. Ciężko walczyła aż w końcu udało jej się wydostać z siebie dwa duże ładunki. Gdy już było po wszystkim odwróciła się za siebie patrząc na to, co z niej wyleciało. Przegryzła delikatnie dolną wargę, widząc malutkie kości znajdujące się w jej odchodach. Gdy już miała chwycić za spłuczkę przypomniała sobie prośbę jej siostry. Zostawiła więc zawartość muszli klozetowej i wyszła z łazienki


“Bridget, co do wczoraj to no cóż. Jeżeli nadal  chcesz to idź. Tylko potem spuść wodę. Jeżeli nie chcesz to powiedz mi, a ja to zrobię”


“Już idę Ami! Dzięki, że pamiętałaś!”


Bridget zerwała się z krzesła i od razu weszła do toalety. Podeszła do kibla i zatkała nos, nie przypuszczała, że taki duży ładunek będzie w stanie wydobyć się z jej drobnej siostrzyczki. Przyjrzała się bardziej widząc malutkie kości. A więc kości nie są do końca przetrawione przez organizm? To będzie idealne zakończenie mojej pracy! Pomyślała, łapiąc za spłuczkę i wychodząc z toalety. Tak ślad po Jude zaginął. Bridget wspominała o nim jeszcze parę razy, szczególnie po oddaniu pracy, że nie wie co się z nim stało, aż w końcu kompletnie o nim zapomniała, może i był jej przyjacielem, ale potraktował ją w tak chamski sposób, że nawet ktoś taki jak Bridget, będzie trzymał urazę.


THE END

Chapter End Notes:

To moja trzecia Historia vore! Wszelakie rady czy uwagi są mile widziane! Dziękuje za przeczytanie mojej historyjki

You must login (register) to review.